Co oznacza skrót PPA? Pochodzi on od angielskiego określenia Power Purchase Agreement i oznacza ni mniej ni więcej tylko umowę sprzedaży regulowaną zasadami prawa cywilnego, polegającą na bezpośrednim zakupie energii elektrycznej od wytwórców energii z instalacji OZE, przez odbiorcę końcowego (tzw. corporate PPA) lub przez podmioty handlujące energią. Charakteryzuje się długim okresem obowiązywania, standardowo zawierana jest bowiem na 10-15 lat wg standardów europejskich, a nawet na 20 lat, jak ma to miejsce w Stanach Zjednoczonych. Minimalny okres trwania umowy PPA to 5 lat.
Należy pamiętać, że w Polsce wykonywanie działalności gospodarczej polegającej na wytwarzaniu i obrocie (sprzedaży) energią elektryczną wymaga uzyskania stosownej koncesji Prezesa URE, względnie, w przypadkach określonych w ustawie o odnawialnych źródłach energii, wpisu do rejestru małych instalacji (rejestr MIOZE).
Najbardziej oczywistą zaletą umów PPA jest zapewnienie stabilności obu stronom kontraktu. Rosnące popytu na energię, a co za tym idzie wzrost jej konsumpcji w godzinach największego zapotrzebowania powodują, że coraz częściej będzie dochodziło do czasowych przerw w dostawach prądu. Umowy PPA gwarantują odbiorcom stabilność dostaw, niezależnie od sytuacji, a wytwórcy OZE zyskują długoterminowe zabezpieczenie odbioru energii, ograniczając w ten sposób ryzyko związane z jej wytwarzaniem.
Stałe, wieloletnie przychody z tytułu sprzedaży energii pozwalają wytwórcom na rozwój instalacji produkcyjnych oraz stają się zabezpieczeniem dla banków, który chętniej udzielą finansowania dla tego typu inwestycji. Odbiorcy natomiast korzystają finansowo dzięki stałym cenom energii określonym w umowie, niezależnych od corocznych podwyżek cen prądu.
Równie ważną korzyścią, tym razem wizerunkową, jest możliwość korzystania przez odbiorców z zielonej energii i eliminacja śladu węglowego w swojej działalności. W czasach, gdy już nie tylko koncerny międzynarodowe zobowiązują się przestrzegać standardów zrównoważonego rozwoju, a sytuacja klimatyczna wymusza coraz bardziej radykalne kroki zmierzające do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, korzystanie z zielonej energii będzie stawało się po prostu koniecznością.
Zaletą dla wszystkich, nie tylko stron umowy, jest dalszy rozwój OZE w Polsce. Decydując się na umowę PPA, kontrahenci nie tylko osiągają korzyści finansowe i wizerunkowe. Stają się także ważnymi podmiotami przyczyniającymi się do transformacji energetycznej.
Umowy typu PPA dopuszczają kilka mechanizmów zakupowych dla energii elektrycznej, a co za tym idzie – determinują one różne sposoby wprowadzania tej energii do sieci czy dostarczanie energii do odbiorcy końcowego.
Rynek umów PPA to wciąż rynek młody, ale prężnie się rozwijający. Jest to zgodne z ogólnoeuropejskim trendem, gdzie wg danych stowarzyszenia RE-Source, w 2020 r. zanotowano wzrost liczby kontraktów o 60% względem roku 2019, a moc zakontraktowanej na podstawie PPA energii sięgnęła 4 GW. Coraz więcej firm w naszym kraju już zaczęło bezpośrednie dostarczanie energii w ramach PPA, a jeszcze więcej planuje zrobić to w najbliższym czasie. Umowy PPA niwelują bowiem wzrost cen energii elektrycznej, a biznes aukcyjny powoli przestaje się opłacać, szczególnie że obowiązują rozmaite obwarowania jego funkcjonowania.
Właśnie aukcje energii są jedną z przeszkód ograniczających zawieranie umów PPA. Należy pamiętać, że wygrywając aukcję producent energii zobowiązuje się do dostarczenia określonej w ofercie aukcyjnej ilości energii elektrycznej. Po wygraniu aukcji nie można zmienić zdania i zawrzeć umowy PPA na korzystniejszych warunkach niż wygrana aukcja. Sprzedać można jedynie energię niezakontraktowaną, której nie dotyczy obligo giełdowe, choć i tu warto się poradzić prawników, prawo nie jest tu bowiem zbytnio szczegółowe i pozostawia pole do interpretacji.
Bardziej precyzyjne zapisy odnoszą się do wytwórców, którzy korzystają ze wsparcia publicznego w postaci zielonych certyfikatów. W ciągu 15 lat, licząc od momentu wprowadzenia energii po raz pierwszy do sieci, otrzymują za każdą MWh wyprodukowanej energii certyfikat, który mogą sprzedać albo na giełdzie energii, albo na podstawie dwustronnych umów. Ponadto, mniejsi producenci mają możliwość sprzedaży całej wyprodukowanej przez siebie energii elektrycznej tzw. sprzedawcy zobowiązanemu po cenie, która odpowiada średniej cenie sprzedaży energii na rynku konkurencyjnym w minionym kwartale. Nie mają takiego obowiązku więksi producenci. Producent może zatem sprzedać energię dowolnie wybranemu przez siebie kontrahentowi po uzgodnionej z nim cenie, bez utraty prawa do uzyskania zielonych certyfikatów.
W obecnym stanie prawnym, mimo sformułowania art. 72a ust. 3 ustawy o OZE, wskazującego na konieczność sprzedaży całości energii wytworzonej w instalacjach otrzymujących wsparcie na giełdzie energii, dopuszczalne jest rozwiązanie, w którym cała energia elektryczna przez okres trzech kwartałów byłaby sprzedawana w ramach umów typu PPA, a w jednym kwartale sprzedawcy zobowiązanemu. Podkreślić zatem należy, że operatorzy którzy zawierają umowy typu PPA na istniejące instalacje, nie tracą swojego prawa do uzyskania zielonych certyfikatów.
Co ważne, pomoc publiczna uzyskana na budowę instalacji OZE w żaden sposób nie ogranicza możliwości zawarcia PPA.
W kontekście wciąż rosnących cen energii, które są obecnie jednymi z najdroższych w Europie oraz zaostrzania rygorów emisyjnych umowy PPA mogą w niedalekiej przyszłości stać się ważnym czynnikiem konkurencyjności polskich przedsiębiorstw. Są one polecamy w szczególności firmom, dla których koszt energii elektrycznej jest istotnym składnikiem kosztów prowadzenia działalności (np. przedsiębiorcy energochłonni).
Przewiduje się też, że PPA mogą się stać alternatywą dla publicznego wsparcia odnawialnych źródeł energii. Może się także okazać, że umowy PPA będą mechanizmem atrakcyjniejszym niż np. aukcje OZE.